Jednym z najważniejszych zagrożeń dla zasad funkcjonowania rynku mediów odbiorców programów telewizyjnych w 2023 roku jest rządowy projekt ustawy wdrażającej Prawo komunikacji elektronicznej (PKE) w zakresie zmian w ustawie o radiofonii i telewizji, inaczej nazywany „lex pilot”. Pierwsza wersja projektowanych nowych przepisów nakazuje, by kanały Telewizji Polskiej, takie jak TVP1, TVP2, TVP3, TVP Info i TVP Kultura objęte były tzw. zasadą must carry/must offer i były obowiązkowo umieszczane na pierwszych miejscach z listy kanałów u operatorów telewizyjnych. O kolejność następnych programów oraz ich umieszczeniu na liście programów obowiązkowych zdecydować ma Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która będzie więc mogła w drodze rozporządzenia arbitralnie zmieniać – włączać lub wyłączać dowolne kanały, co zmieni ofertę dla wszystkich klientów płatnej telewizji w Polsce, w dowolnym dla KRRiT momencie. Tak skonstruowana ustawa przede wszystkim odbiera możliwość swobodnego dostępu do kanałów telewizyjnych, ogranicza konkurencję, ale co najważniejsze osłabia polski rynek telewizyjny. Dla wielu mniejszych kanałów lokalnych wypchnięcie ich z pierwszych pozycji będzie miało decydujący wpływ na zasadność ich dalszego funkcjonowania. Narzucenie wszystkim kolejności kanałów na pilocie to też mechanizm kontrolowania przepływów finansowych z budżetów reklamowych do wybranych stacji.  

Tym największym wyzwaniem w roku wyborczym 2023 roku będzie więc utrzymanie pluralizmu i wolności mediów jako podstawowego prawa ich odbiorców.

Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji w grudniu poprzedniego roku przedstawiła uwagi do projektu ustawy wprowadzającej PKE oraz projektu ustawy PKE odnoszące się wyłącznie do zakresu usług telewizyjnych.

Ewentualna zmiana regulacji w zakresie przepisów dotyczących must carry/ must offer wymagają według PIIT pogłębionej refleksji i analizy, ze względu na skutki zmian proponowanych przez wnioskodawcę, wpływające nie tylko bezpośrednio na sektor, ale także, i przede wszystkim, na użytkowników końcowych. Obecnie lista kanałów obowiązkowych zawiera zarówno kanały nadawcy publicznego, jak i prywatnych. Co kluczowe – jest jasno określona na poziomie ustawy, co traktujemy jako gwarant stabilności prowadzenia działalności w tym sektorze. Operatorzy w myśl zasady swobody prowadzenia działalności gospodarczej samodzielnie decydują o kolejności programów, jednocześnie dbając o właściwą ekspozycję kanałów z listy must offer. W ofercie operatorów znajdują się one wśród pierwszych dwudziestu pozycji.

Proponowane zmiany, po 12 latach funkcjonowania zasady must carry/must offer, mają charakter rewolucyjny i na nowo kształtują rynek telewizyjno-operatorski w Polsce. Niezależnie od tego, jak intensywna i szeroka będzie kampania informacyjna poprzedzająca obowiązkowe zmiany w układzie kanałowym, nie do uniknięcia jest ogromny chaos i wzburzenie telewidzów, którzy stracą numerację kanałów wbrew ich woli. Odpowiedzialność za te niechciane zmiany i wzburzenie społeczne z nimi związane będzie po stronie decydentów, polityków i administracji państwowej. 
Zmiany spowodują przede wszystkim wypadnięcie z rynku wielu mniejszych kanałów, co zdecydowanie negatywnie przełoży się na pluralizm mediów i bogactwo treści audiowizualnych.

Proponowana zmiana narzuca rewolucję w funkcjonowaniu rynku mediów, a jej wdrożenie zajęłoby lata.

Regulacja w pierwszej wersji zakłada nakazanie nadawcom i operatorom oferowania swoich usług w modelu a la carte. Dla widzów oznacza to znacznie droższe usługi, a dla przedsiębiorców podważenie wypracowanych przez 30 lat funkcjonowania rynku modeli biznesowych i zasad współpracy. Projektodawca zdaje się nie dostrzegać konsekwencji takich ruchów dla małych przedsiębiorców, którzy najboleśniej odczuliby skutki narzuconego modelu. Małe tematyczne kanały telewizyjne, bez zasięgu gwarantowanego przez pakietyzację, wypadną z rynku. Teraz w ramach standardowego pakietu odbiorca ma dostęp do ponad 100 kanałów telewizyjnych. Podejmując decyzję o wyborze kanałów a la carte, w cenie pakietu będzie mógł sobie pozwolić na zaledwie 2-3 programy. Dla wielu małych operatorów koszt wdrożenia technologii umożliwiającej obsługę klientów w modelu a la carte będzie nieosiągalny, dla wszystkich taki mechanizm wymagałby przynajmniej dwóch lat na wdrożenie. Projektodawca przewidział przy tym zaledwie 6 miesięcy vacatio legis. To jeden z wielu absurdów w proponowanych zmianach, które wynikają z braku jakiejkolwiek konsultacji oraz braku analizy skutków takiej regulacji.

Biorąc pod uwagę te wszystkie kwestie w gronie 8 czołowych organizacji branżowych na rynku mediów i technologii, PIIT podpisał apel o zaprzestanie dalszych prac nad rewolucyjnymi zmianami dla rynku mediów w takim trybie. Na stronie www.lexpilot.pl prezentowane są szerokie analizy i stanowiska punktujące ten kontrowersyjny projekt.

Teresa Wierzbowska, Członek Zarządu Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji